
Wybrzeże Amalfi jest uważane za jeden z najpiękniejszych regionów południowych Włoch. Słynie z pięknych widoków (góry spotykają się tu z taflą Morza Tyrreńskiego), ostrych zakrętów na drodze biegnącej wzdłuż wybrzeża i… cytryn, z których wyrabia się aromatyczne limoncello. Rozciąga się od Positano na zachodzie do Vietri sul Mare na Wschodzie. Co warto tu zobaczyć? Które zakątki odwiedzić? Oto subiektywny przewodnik.
Wybrzeże Amalfi odwiedziliśmy dwa razy. Pierwszy pobyt z różnych względów nie był zbyt szczęśliwy, a to miejsce zdecydowanie zasługuje, by dać mu drugą szansę. I nie żałuję! W Wybrzeżu Amalfitańskim naprawdę można się zakochać, a widok skalistych pasm górskich spotykających z wodą, wąskich uliczek i pastelowych domków na długo zostaje w pamięci.
Co zatem warto zobaczyć?
Positano – najpiękniejsze widoki
Positano to chyba najczęściej fotografowana miejscowość na Wybrzeżu Amalfitańskim. Pastelowe domki zbudowane kaskadowo na stromych zboczach, pokryta mozaiką kopuła kościoła Chiesa Santa Maria dell’Assunta i ciągnące się w nieskończoność schody składają się na naprawdę piękną panoramę.
Zobacz Retrospekcje na Instagramie!
Piękne widoki rozciągają się ze słynnych knajpek, takich jak La Sirenuse, restauracja w hotelu Poseidon czy Frankie’s. Minusem są jednak bardzo długie kolejki, które niemal przez cały dzień ustawiają się przed lokalami. Tymczasem drinka z widokiem na miasto można wypić też w nieco mniej uczęszczanej Cafe Positiano obok hotelu Poseidon.
Zdecydowanie warto jest też spędzić jeden dzień na jednej z positańskich plaż – woda tutaj jest znacznie cieplejsza niż ta przy klifach. Polecam rozejrzeć się za jakimś innym miejscem niż najpopularniejsza i przepełniona plaża Positano Spaggia. My byliśmy właśnie tam, ale podejrzewam, że pobliska plaża Fornillo jest nieco mniej uczęszczana.
Praiano – ostoja spokoju
Praiano nie należy do najbardziej widokowych miasteczek na Wybrzeżu Amalfi, jest za to bardzo ciche i spokojne. Z Positano łączy je słynna widokowa „Ścieżka Bogów”, biegnąca wzdłuż szczytów. W miasteczku znajduje się wiele lokali, w których można smacznie i taniej niż w innych miejscowościach na wybrzeżu zjeść pizzę czy inne włoskie dania. To dobre miejsce, by odpocząć od tłumu turystów i złapać oddech przed dalszą podróżą. Co ciekawe, z placyku przy kościółku (pustego, gdy tam byliśmy!) widać Positano. Jest więc naprawdę bardzo blisko – droga samochodem do z Praiano do Positano trwa niecałe 15 min.
Amalfi – perła wybrzeża
Amalfi to największe miasto Wybrzeża Amalfitańskiego. Dawniej stanowiło ważny ośrodek handlowo-politycznym (kupcy z Amalfi byli głównymi dostawcami towarów dla papieży), dziś przyciąga turystów z całego świata. Pomiędzy domami i sklepikami z lokalnymi wyrobami wiją się kręte, wąskie uliczki, w których aż chce się na chwilę zgubić. Nie brakuje tu również luksusowych knajp, w których można naprawdę dobrze (i dość drogo…) zjeść i oczywiście spróbować słynnego likieru cytrynowego limoncello. Uwaga, limoncello to nie to samo co limoncino – to pochodzi z Ligurii!
Jeśli ktoś szuka natomiast nieco tańszego jedzenia, to warto zajrzeć do Cuoppo d’Amalfi na fish & chips, albo do jednego z lokali, w których sprzedaje się pizzę i piady na kawałki. Wielbicieli intensywnych smaków zachęcam również spróbować ulicznej lemoniady wykonywanej z olbrzymich lokalnych cytryn. Śmieszna mina i dużo śmiechu są gwarantowane – głównie dlatego, że lemoniada ta nie jest rozcieńczana 🙂
Odwiedzając Wybrzeże Amalfi koniecznie trzeba zobaczyć monumentalną katedrę św. Andrzeja z IX wieku – przez wielu uważaną za wizytówkę miasta. Świątynia znajduje się na Piazza del Duomo i prowadzą do niej charakterystyczne wysokie schody. Warto też zajrzeć do Muzeum Papieru urządzonego w dawnej drukarni.
Atrani – jedno z najmniejszych miasteczek we Włoszech
Miasteczko znajduje się tuż obok Amalfi. Jest na tyle blisko, że… doszliśmy tu na piechotę. Nie chcieliśmy tracić czasu na stanie w korku. To jedno z najmniejszych miasteczek we Włoszech, nieco mniej zadbane od Amalfii, ale też oferujące tańsze noclegi. Dawniej było osadą rybacką i do dziś zachowało tradycyjny charakter z gęstą zabudową wciśniętą między strome klify. Do najważniejszych zabytków Atrani należą dwie świątynie – kościół św. Marii Madaleny i położony przy centralnym rynku kościół św. Salvatore de Birecto. Co ciekawe, główna droga prowadząca przez miasteczko biegnie na wysokości dachów domów, a plac przed kościołem św. Marii Magdaleny to jednocześnie dach niżej położonych budynków.
Fiordo di Furore – cud natury
Wąska zatoka wcina się w ląd, a na jej końcu znajdują się kolorowe domy, wyglądające jak wyrastające ze skały, i mała kamienista plaża. Widok jest przepiękny! Trafiliśmy tu właściwie przy okazji – pojechaliśmy najpierw do Grotta delle Smeralda, która okazała się atrakcją zupełnie niewartą wydawania na nią pieniędzy. Przejażdżka łódką po grocie trwa jakieś 5 minut, woda jest podświetlana sztucznie i nic poza nią nie widać… Na szczęście przy grocie znaleźliśmy windę, którą wjeżdża się do miejscowości Conca dei Marini (tłumaczy się chyba jako “basen morski” 🙂 ) oddalonej od Fiordo di Furore o 30 minut spaceru.
Widoki po drodze również zachwycają, warto jednak pamiętać… o kapeluszu. W czasie tego spaceru udało mi się na tyle mocno opalić głowę, że chodziłam potem z czerwonym przedziałkiem.
Ravello – miasto muzyki i ceramiki
Ravello jest nazywane miastem muzyki, ponieważ przez stulecia przyciągało wielu artystów, którzy szukali natchnienia w widoku tarasowych gajów cytrynowych i górskich zboczy wyrastających wprost z morza. Bywali tu m.in. Wagner i Boccaccio. Artyści szczególnie upodobali sobie Willę Rufolo – jeden z najlepszych punktów widokowych w mieście. Warto podążyć ich śladem, a potem zajrzeć jeszcze do Willi Cimbrone z ogrodem położony na naturalnym wielopoziomowym tarasie.
Ravello to również miasto ceramiki. Jej wytwarzanie i malowanie to drugie główne, obok turystyki, źródło dochodu mieszkańców. Ceramiczne dzieła sztuki są sprzedawane w licznych sklepikach rozrzuconych po miasteczku.
Z Ravello niestety nie mam żadnych zdjęć, ponieważ aparat odmówił współpracy… A szkoda, bo to naprawdę piękne miasto.
@retrospekcje_aniWłoskie inspiracje na moim Instagramie!
Spodobało Wam się Wybrzeże Amalfi? Oto inne wpisy:
3 thoughts on “Wybrzeże Amalfi – co zobaczyć? Amalfi, Positano i inne perełki”