
Nocleg w Tatra Glamp, jak obiecują właściciele na swojej stronie internetowej, to “nocleg inny niż wszystkie”. I rzeczywiście, warto zapewnić sobie nocleg w glampie choćby jeden raz w życiu. Tatrzański Glamping, czyli kemping w stylu glamour, to propozycja dla osób, które chcą posmakować Tatr z zupełnie innej perspektywy. Jakiej? Na przykład nie wstając z łóżka 😉
Zobacz Retrospekcje na Instagramie!
Jesteśmy ogromnymi miłośnikami naszych polskich gór. Niejedną ścieżkę przeszliśmy i z reguły wybieramy prostsze noclegi w klimatycznych górskich chatach z bali lub śpimy w schroniskach. Jednak gdy zobaczyłam zimowe zdjęcia z glampa, poczułam, że przyśpieszyło mi serducho. Widok na zaśnieżone, iskrzące się w słońcu Tatry prosto spod pierzyny wydał mi się bardzo romantyczny. Tegoż dnia zdecydowaliśmy się zarezerwować nocleg w Tatra Glamp.
Kiedy jechać do Tatra Glamp?
Niestety z powodu błędu systemu rezerwacyjnego za pierwszym razem musieliśmy wymienić nasz zabookowany zimowy pobyt w glampie na nocleg w pobliskim (i, swoją drogą, świetnym!) hotelu Harnaś. To, wraz z voucherem do Tatra Glamp i wejściem na Termy Bukovina, uczciwie załatwił nam właściciel, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Naprawdę bardzo mile nas zaskoczył swoją postawą.
Wciąż uważam, że zima jest najlepszym okresem na pobyt w Tatra Glamp z racji właśnie tych nieziemskich widoków. My trafiliśmy do glampu dopiero wiosną i, uczciwie przyznam, że brak bujnej jeszcze zieleni, chmury i obfite deszcze nie sprzyjały widokom za oknem. Paradoksalnie jednak najfajniejszym przeżyciem w wiosennym glampie były właśnie… burze. Nie wiem jak wy, ale na mnie dźwięk uderzającego o szyby deszczu działa kojąco i uspokajająco. W glampie ten dźwięk jest kilkakrotnie intensywniejszy. Uderzające o kopułę obfite krople (szczególnie w środku nocy) oraz widoki na piękne błyskawice nad Tatrami oglądane z panoramicznego okna to naprawdę niezapomniane przeżycia!
Wyposażenie Tatra Glamp
Co jest w glampie? Wszystko! Naprawdę, te małe na pierwszy rzut oka, charakterystyczne kopuły kryją w sobie to, co niezbędne dla długoterminowego pobytu. Jest tu i pełnowartościowa łazienka, i kuchnia z ekspresem, lodówką, mikrofalą i kompletnym zestawem naczyń. Jest duże łóżko małżeńskie, a nawet… piętro! Znajduje się na nim mniejsze łóżko, na którym, w razie potrzeby, może pomieścić się trzecia osoba. Każdy klapniok jest ogrzewany (czasami aż nadto, więc bez obaw o zmarznięcie). A co jeszcze fajniejsze, każdy z 4 glampów w Tatra Glamp jest bardzo gustownie urządzony.
Dziki Bronek: trochę klapniok, trochę leśniczówka
Nocowaliśmy w (nie takim dzikim, jak widać) klapnioku Dziki Bronek. Bronka wyróżniają bardzo m.in. poroże, skórzane fotele-motyle i futrzana pufa. Trochę western, trochę domek myśliwego. Są jeszcze Madame Josephine, Marysieńka i Taraska – każdy ma duszę i swój niepowtarzalny (bardziej folkowy lub bardziej domowy) styl.
Gdzie jest Tatra Glamp?
Tatra Glamp znajduje się w Bukowinie Tatrzanskiej, na pagórku, z którego rozciąga się przepiękna górska panorama. W oddali zauważyć można także Termy Bukovina. Tuż obok znajdziemy kilka sklepów i restauracji, co czyni pobyt jeszcze wygodniejszym.
Tutaj znajdziecie Tatra Glamp na Bookingu.
Jeśli dopisze Wam pogoda, to z tatrzańskich klapnioków rzut beretem (jakieś 5 min.) do słynnej malowniczej miejscówki przy drodze nr 960 tuż za Polaną Głodówka – marzenie każdego tatromaniaka . Nam się przez pogodę nie udało, bo do takich ujęć niezbędna jest dobra widoczność, ale może komuś się poszczęści. Jest to także trasa w kierunku Łysej Polany, co sprawia, że Tatra Glamp to dogodny punkt wypadowy do choćby takich popularnych atrakcji jak Morskie Oko.
@retrospekcje_aniBądź na bieżąco na Instagramie!
A jeśli szukasz pomysłów na inne podróże po Polsce – zajrzyj do zakładki “Polska”!