
Ostatni tydzień spędziliśmy w otulinie Wolińskiego Parku Krajobrazowego (dokładnie w miejscowości Wisełka – leniwej wiosce na Pomorzu Zachodnim, gdzie czas toczył się w swoim tempie) i wyjeżdżając mieliśmy spory niedosyt. Postanowiliśmy zatem nie odkładać na później kolejnej unikatowej polskiej destynacji na naszej liście. Tak oto trafiliśmy do Słowińskiego Parku Narodowego, skreślając przy okazji z naszej listy niezwykłą „pustynię północy” o nazwie Wydma Łącka.
Piękna sukienka pochodzi z Chicwish – tutaj link 🙂
Obszar Słowińskiego Parku Narodowego obejmuje swoją ochroną tzw. wydmy ruchome, które „wędrują” na wschód pod wpływem zachodnich wiatrów, zasypując wszystko, co napotkają na drodze. Zatrzymaliśmy się przy jednej z dwóch udostępnionych do zwiedzania wydm – Łąckiej – która jest częścią ponad 500 ha kompleksu wydm ruchomych. Wydaje mi się, że jest popularniejsza od tej kolejnej, Czołpińskiej. Wydmy te nazywane są białymi górami i są unikatowe na skalę europejską.
Do Wydmy Łąckiej ruszyliśmy leśną ścieżką z parkingu w Rąbce. Godzina drogi na piechotę, kilka kroków z lasu w kierunku wszechobecnego piasku i… zaniemówiliśmy! Byliśmy w środku prawdziwej pustyni.
Zobacz Retrospekcje na Instagramie!
Wydma jest wysoka na ok. 30 metrów i można się na nią wdrapać. Po wejściu na szczyt rozpościera się dookoła pustynny krajobraz obramowany z jednej strony błękitem jeziora Łebsko (jest olbrzymie!), zaś z drugiej – Morza Bałtyckiego. Jednak na czubku wydmy były akurat tłumy ludzi i, tak na marginesie, jeśli komuś zależy na zdjęciach z nietkniętym piaskiem w tle rekomenduję jednak zejść do jej podstaw i udać się w kierunku plaży.
Swoją drogą, plażowanie musi być w tym miejscu wyborne. Plaża, pomimo wysokiego sezonu i mnóstwa turystów, jest tu pusta, szeroka, a piasek biały i iskrzący! Drogę na nią otaczają olbrzymie masywy wydmowe z połyskującą, gładką taflą. Coś niesamowitego!
Wydma Łącka – odrobina historii
Wydmy, poruszając się, pochłaniają co roku kilkadziesiąt metrów zdatnej do życia ziemi. Ruch takich wydm zaczyna się przy wietrze wiejącym z prędkością 18 km/h. Po wejściu na Górę Łącką widać, że zasypuje ona las olchowy. Zdumiewające jest także to, że tutejsze ruchome piaski zasypały swego czasu wioskę o nazwie Łączka, z której pozostała tylko nazwa wydmy – Łącka. Nie jest to też jedyna słowińska wioska uciekająca przed wszędobylskim piaskiem, który grzebie pod sobą to, co żywe. Być może za kilkanaście lat, wraz z przesuwaniem się wydmy, zobaczylibyśmy to, co skrywa piasek? Podobno jednak jest to mało prawdopodobne, gdyż na Łączkę sunie już kolejna wydma.
Co ciekawe, w czasie wędrówki, szczególnie zimą i jesienią, kiedy wieją silne wiatry sztormowe, Wydma Łącka „śpiewa”. Chodzi oczywiście o dźwięk wydawany przez przenoszony wraz z wiatrem piasek. Zapewne jest to niezwykłe przeżycie, choć zarazem trochę przerażające.
Jak dotrzeć do Wydmy Łąckiej
Do Łączki od parkingu w Rąbce prowadzi leśna ścieżka mierząca około 5 km. Najlepiej jest tu udać się rowerem których my, wstyd się przyznać, nie mieliśmy, bo ja nie umiem na nich jeździć 🙂 Więc szliśmy na piechotę 😊 Ten odcinek można także pokonać meleksem lub przepłynąć niewielkim statkiem z/do Rąbki w pobliżu Łeby (tuż przy parkingu Parku) po jeziorze Łebsko, który płynie do miejsca oddalonego od Wydmy o jakieś 2 km. Swoją drogą, w tym miejscu znajduje były niemiecki poligon doświadczalny testujący rakiety bojowe.
Tuż przy parku jest płatny parking: 6 zł za godzinę. W sezonie przed parkingiem można się naczekać, więc warto rozważyć te inne opcje, jeśli ktoś np. rusza z okolic Łeby. My spędziliśmy w kolejce przed wjazdem na parking ok. 40 min. Sam wstęp do parku kosztuje 7 zł.
@retrospekcje_aniSpodobał się wpis? Dołącz na Instagramie!
Lubisz podróże po Polsce? Tutaj znajdziesz więcej inspiracji!
Pustynia wygląda niesamowicie i robi fantastyczne wrażenie na zdjęciach. Trudno uwierzyć, że takie miejsce można spotkać w Polsce. Świetny wpis 🙂