Bolonia w jeden dzień – co zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie spać. Przewodnik współtworzony z xykociel.pl

“La turrita”, “la rossa”, “la città dei portici”. Bolonia jest jak Daenerys Targaryen – ma wiele imion 🙂 Żarcik suchy, ale prawdziwy. Jej średniowieczna zabudowa, pomarańczowy kolor i wszechobecne arkady sprawiają, że Bolonia jest miastem niezwykle charakternym. A ponieważ kwarantannowe porządki na dysku sprzyjają pisaniu, dziś zabieram Was na krótki spacer po Bolonii – naszym ostatnim przystanku podczas 11-dniowej podróży po północnych i centralnych Włoszech.

Wpis ten powstał w kooperacji z Karoliną Kocielińską z bloga xykociel.pl. Karolina od dłuższego czasu mieszka w Bolonii i zna miasto jak mało kto! Dlatego poprosiłam ją, aby dodała kilka wskazówek od siebie. Na pewno okażą się przydatne dla każdego planującego wyjazd do czerwonego miasta.

 

Bolonia architektura Bologna architecture portyki Portici di Bologna Porticoes of Bologna Italy

 

Faktycznie, Bolonia to miasto schowane pod portykami. Długość ścieżek biegnących pod arkadami w Bolonii wynosi aż 40 km, co sprawiło, że Bolonia jest wyjątkowa na świecie jako światowe dziedzictwo UNESCO. Ja bardzo lubię tą specyfikę architektoniczną z jednego względu – portyki ukrywają pod sobą reklamę i kolorowe szyldy, czyniąc miasta niezwykle estetycznymi. Nota bene, ta cecha Bolonii bardzo przypomina Turyn. Przejście turyńską uliczką również wiąże się z zanurzaniem i wynurzaniem się ze wszechobecnych podcieni. O Turynie poczytać więcej możecie w tym wpisie. Warto rozważyć  także połączenie Turynu i Bolonii w jednej podróży 🙂

 

Porticoes of Bologna Italy Bolonia Włochy portyki architektura podcienie

 

Zobacz Retrospekcje na Instagramie!

 

Jak dojechać do Bolonii? Nocleg w Bolonii

Do Bolonii przyjechałyśmy z pobliskiej Florencji. Jak i przez całą podróż poruszałyśmy się pociągami Trenitalia. Połączenie kolejowe z Florencji do Bolonii trwa zaledwie 45 minut, a droga praktycznie przez cały czas biegnie tunelem. Zatem, widoków nie ma, ale przynajmniej szybko i sprawnie 🙂

Nocleg zapewniłyśmy sobie w B&B Ambra i na wstępie zaznaczam, że tego noclegu nie mogę polecić, przynajmniej nie takim cykorom jak ja. Nie żeby standard pokoju był zły (wręcz przeciwnie), lokalizacja też była całkiem dogodna, ale… w 2 minutach od budynku, na pobliskim placu znajdował się duży rynek uliczny – Mercato Piazzola. Miejsce to na niektórych blogach polecane jest jako atrakcja turystyczna, ba, ja, jako miłośniczka różnych targów staroci liczyłam, że odszukam tam jakieś perełki. Ale sprzedawano tam Bóg wie co, a na dodatek przez podejrzane osoby: wieczorem zostałam tam niemiło zaczepiona i zmuszona obejść to miejsce z daleka, co było niezbyt komfortowe. Na dodatek właścicielka ani słowa nie rozumiała po angielsku. Jeśli jednak do cykorów nie należysz, a włoski masz w jednym palcu, B&B Ambra jest miejscem dla Ciebie.

 

Panorama Bolonii Włochy Le due torri co zobaczyć w Bolonii widok Bologna

 

Z Florencji do Bolonii przybyłyśmy późnym wieczorem i właściwie udałyśmy się od razu spać, żeby następnego dnia wstać z samego rana. To był 10. dzień naszej intensywnej podróży i, przyznaję się bez bicia, byłyśmy niesamowicie zmęczeni.

 

Bolonia w 24 godziny – Bolońska Wenecja

Kolejnego dnia wyznaczyłyśmy sobie trasę, podążając którą zrobiłyśmy pętlę. Najpierw bowiem udałyśmy się do znajdującego się na wzniesieniu kościoła San Michele w Bosco. Był to punkt położony najdalej od naszego B&B, ale postanowiłyśmy zacząć właśnie od niego, zostawiając bez atencji większość turystycznych atrakcji spotykanych po drodze. Zrobiłyśmy wyjątek tylko dla Canale di Reno – kanału bardzo przypominającego te w Wenecji. Żeby tam trafić, należy udać się z okolic via Samboni w kierunku via Independenza, przejść do arkady via Piella i znaleźć jasnopomarańczową  ścianę z wyciętym okienkiem, ujawniającym poniższy widok.

 

Canale di Reno Bologna Bolonia kanał jak w Wenecji

 

Panorama Bolonii – Complesso di San Michele in Bosco

Z placu przy kościele San Michele w Bosco rozpościera się piękna panorama Bolonii. Osobiście po wyjeździe jestem zdania, że Bolonia najpiękniej wygląda właśnie z góry. Widok Bolonii z góry wyjaśnia, dlaczego to miasto zostało nazwane „la rossa”:  domy bolońskich dachów z wykonane są z charakterystycznej czerwonej cegły. Widok na miasto jest naprawdę niezwykły, szczególnie, że bolońskie „centro storico” właściwie niewiele się zmieniło od czasów średniowiecza.

 

San Michele w Bosco panorama panoramic view Bologna city Italy

 

Wracając w kierunku centrum zahaczyłyśmy o Vetro – restaurację oddaloną od kościoła San Michele in Bosco o jakieś 10 min spacerkiem. Jest to miejsce z hipstreskim sznytem i bardzo dobrą kuchnią. Miejscowi przychodzą tu popracować i napić się kawy. Vetro znajduje się w… szklarni! I, na ogół myślę, że przy dobrym słońcu może być bardzo instagramowe, gdyż przeszklenia wpuszczają dużo światła. Nam się nie poszczęściło, ale przynajmniej dobrze zjadłyśmy.

 

Bologna Vetro Bolonia restaurant cafe Italy

 

Punkt widokowy w Bolonii – Le Due Torri, czyli Dwie Wieże

Kolejna atrakcja czekała na nas już w centrum miasta: wejście na Le Due Torri, tj. Dwie Wieże, na które składają się Wieża Asinelli i Wieża Garisenda.

 

Le Due Torri Bologna Dwie wieże Bolonia red city la turrita Bolonia Włochy Wieża Asinelli tower Garisenda tower

 

Jest to chyba najsłynniejsza atrakcja miasta, nie przypadkowo bowiem poza „la rossa” o Bolonii mówi się „la turrita”, „miasto wież”. Podobno w średniowieczu znajdowało się tu około 200 wież, które były symbolem rywalizacji i zamożności poszczególnych znanych rodów. Im wyższa wieża, tym większy status. Na górę Asinelli można wejść, kupując uprzednio bilet i ustawiając się w kolejce pod wejściem. Chodzi o to, że turystów wpuszcza się tu raz na godzinę, gdyż schody wieży nie umożliwiają jednoczesnego wchodzenia i schodzenia dla odwiedzających. Na samą górę prowadzi 498, czasem bardzo wąskich, schodów. Nie polecam tego miejsca osobom ze słabym sercem (na przykład moja mama  odpuściła) oraz ludziom, którzy boją się wysokości (w odróżnieniu od chociażby Dzwonnicy Giotta we Florencji, z Wieży Asinelli widać olbrzymią przepaść pod nogami). Jednak widoki na zalaną słońcem Bolonię rekompensują wysiłek!

 

Bolonia atrakcje co zobaczyć la rossa Bologna Italy due torri dwie wieże w Bolonii

 

Bolonia Dwie wieże Asinelli Garisenda widok Italy Bologna towers view

 

Bolonia panorama z wieży Asinelli Garisenda Due torri Bologna what to see Italy

  • Bilety na wieżę można kupić tu.

 

Po tych wrażeniach udałyśmy się na bolońskie tortellioni – i teraz uwaga! Popularne spaghetti alla bolognese nie istnieje! Choć zdarzyło nam się zobaczyć tę pozycję na karcie w restauracji, od razu pomyślałyśmy, że jest to miejsce po prostu nastawione na turystów. A że wolimy miejsca dla lokalesów, był to dla nas znak, gdzie nie warto iść.

 

Piazza Maggiore w Bolonii z góry

Naszą podróż zakończyłyśmy w Sala Farnese z oknem na Rynek Główny (Piazza Maggiore). Z góry, jak i cała Bolonia, prezentuje się on najlepiej. Aby tu trafić, należy wejść do Palazzo d’Accursio i udać się na drugie piętro, kierując się kierunkowskazami “Sala Farnese”. Dostać się tu można całkowicie za darmo.

 

Piazza Maggiore widok Palazzo d’Accursio Sala Farnese Bologna Bolonia

 

Rekomendacje Karoliny (@xykociel – klik do Instagramu)

Jak to mówią, Bolonia portykami i Alma Mater Studiorum stoi. Niezależnie czy wybieracie się na studia, jesteście w trakcie tej przygody, lub może Wasze studenckie czasy bezpowrotnie minęły, to grzech nie przekroczyć murów najstarszego uniwersytetu! Koniecznie zajrzyjcie do bogato zdobionego Archiginassio, czyli byłej siedziby Uniwersytetu Bolońskiego, gdzie dzisiaj mieści się biblioteka i Teatr Anatomiczny.

Jeśli macie trochę więcej czasu i chcielibyście zostawić za sobą obraz czerwonej Bolonii, wybierzcie się na prawdziwy trekking po colli bolognesi, czyli bolońskich wzgórzach. Jestem pewna, że zachwyci Was widok falujących wzgórz i ciągnących się w nieskończoność winnic.

Moja ulubiona kawiarnia to Bar Pasticceria Santo Stefano. Daleko jej do instagramowej miejscówki, ale oferuje dużo więcej – prawdziwie włoski klimat (gwar, tłok, kolejki, szybką i uprzejmą obsługę, bardzo duży wybór słodkości) i najważniejsze… rozchodzące się w ciągu kilku minut rogaliki z pistacjowym nadzieniem.

Niedaleko wspomnianego baru znajduje się Cremeria Santo Stefano, miejsce bezsprzeczne ogłoszone najlepszą lodziarnią w mieście. Po jeszcze więcej lodów polecam również gelaterię la Vecchia Stalla.

 

la città dei portici Bolonga Bolonia portyki co zobaczyć w Bolonii atrakcje blog

 

@retrospekcje_aniBądź na bieżąco na Instagramie!

 

A jak Wam się podoba Bolonia? Byliście, widzieliście? Napiszcie koniecznie w komentarzach!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *